Pliki ściągnięte z Internetu i przenoszone na zewnętrznych nośnikach mają to do siebie, że czasem mogą zainfekować nasz komputer różnymi wirusami i doprowadzić do niestabilności systemu. Nie ma przy tym znaczenia jakiego typu plik pobierzemy, ponieważ złośliwe oprogramowanie może być podpięte pod większość z nich
Immunoterapia onkologiczna polega na uaktywnieniu osłabionego przez raka układu odpornościowego – fot. Fotolia Ubiegłoroczny Nobel w dziedzinie medycyny trafił w ręce Amerykanina Jamesa P. Allisona i Japończyka Tasuko Honjo. Naukowcy udowodnili, że możemy wykorzystać mechanizmy obronne organizmu do walki ze śmiertelną chorobą. Czy to oznacza odpowiedź na odwieczne pytanie, ja uchronić się przed rakiem? Badacze dowiedli, że limfocyty T, czyli strażnicy układu odpornościowego, mogą rozpoznać i zniszczyć komórki rakowe. Zbadanie tego mechanizmu pozwoliło na stworzenie terapii opartej o leki, które mogą ratować życie chorym na czerniaka i raka płuc. Układ odpornościowy pełni kluczową rolę w zwalczaniu raka. Jego funkcją jest odszukiwanie i naprawa uszkodzonych cząsteczek DNA, powstałych przy namnażaniu się materiału genetycznego. Tego rodzaju błędy mogą powstawać w organizmie człowieka każdego dnia. Sprawny układ immunologiczny może sobie poradzić z tego typu błędami, jednak przebiegłe komórki nowotworowe są w stanie ukryć się przed limfocytami T. Może to prowadzić do osłabienia lub nieustającego niszczenia układu odpornościowego, co w konsekwencji prowadzi do wystąpienia raka. Odkrycie naukowców pozwoli onkologom na nowe podejście w leczeniu raka, a nam pomoże zrozumieć, jak ważne jest wspomaganie systemu odpornościowego. Zobacz też: Rakotwórcza żywność, po którą sięgasz każdego dnia. Zobacz sam! Immunoterapia onkologiczna polega na uaktywnieniu osłabionego przez raka układu odpornościowego. Zdobywcy Nobla odkryli, jak działa nowotwór na limfocyty T. Na ich powierzchni odkryli receptory, blokowane przez białka, które produkuje nowotwór. W ten sposób limfocyty nie mogą bronić organizmu przed komórkami rakowymi. Zadaniem lekarzy było więc zidentyfikowanie i zniszczenie tych białek – w ten sposób powstały leki inhibitory CTLA -4 i PD -1, które pomagają „pobudzić” zniszczone przez nowotwór limfocyty, te z kolei stają wtedy do walki z wrogiem, czyli rakiem. Immunoterapii nie stosuje się w przypadku chorób autoimmunologicznych, ponieważ przy zastosowaniu inhibitorów może nastąpić zaostrzenie objawów. Zobacz też: Przedwczesnej śmierci na raka można uniknąć. Pomoże TEN test w przystępnej cenie Nie dajmy się nowotworom! Aby pobudzić system odpornościowy i zapobiegać nowotworowi powinniśmy: nie palić i starać się nie przebywać w otoczeniu, w którym narażeni jesteśmy na wdychanie dymu papierosowego. Udowodniono, że zawiera on około 4,5 tys. substancji toksycznych, niszczących zdrowe komórki, dbać o odpowiednią wagę, ponieważ otyłość zwiększa ryzyko nowotworów. Zbyt duża ilość komórek tłuszczowych może blokować aktywność komórek odpornościowych, kontrolować dietę, aby zawierała odpowiednią ilość błonnika i antyoksydantów – w praktyce nasza dieta powinna składać się z jak największej ilości owoców i warzyw. Powinniśmy ograniczyć spożycie mięsa, szczególnie czerwonego, a także cukru i soli, uprawiać sport, najlepiej codziennie. Wystarczająca ilość to około 60 minut umiarkowanego wysiłku lub 30 minut intensywnego, uważać na słońce, ponieważ promieniowanie UV osłabia układ odpornościowy, unikać preparatów przeciwgorączkowych – gorączka (do 38,5) to sygnał, że organizm radzi sobie z wirusami lub bakteriami. Dziennikarka i redaktorka. Pracowała jako redaktor naczelna w magazynie dla rodziców Gaga oraz współpracowała z magazynami Zwierciadło, Twój Styl, Sens, Glamour - materiały psychologiczne, recenzje książkowe, muzyczne i filmowe, wywiady, reportaże z podróży. Najnowsze badania przeprowadzone przez Penn State wykazały, że u dzieci, które już od najmłodszych lat miały pozytywne, ciepłe i przepełnione miłością relacje ze swoimi rodzicami/opiekunami, ryzyko otyłości było mniejsze. Dowiedzmy się więcej. Co dowodzą badania? „Wiele dyskusji na temat otyłości u dzieci i innych zagrożeń dla zdrowia koncentruje się na identyfikacji i badaniu narażenia na ryzyko” – powiedziała Brandi Rollins, profesor ds. zdrowia biobehawioralnego. „W naszej analizie przyjęliśmy podejście oparte na sile. Odkryliśmy, że wspierająca rodzina i środowisko na wczesnym etapie życia dziecka, może przewyższać niektóre skumulowane czynniki ryzyka, z którymi mogą się zmierzyć dzieci”. Badanie „Rodzinne aktywa psychospołeczne, regulacja zachowania dzieci i otyłość” zostało opublikowane w czasopiśmie Pediatrics. W artykule Rollins i Lori Francis (profesor nadzwyczajny zdrowia biobehawioralnego), przeanalizowali dane pochodzące od ponad 1000 par matka-dziecko i odkryli, że wczesna ekspozycja dzieci na rodzinne aktywa psychospołeczne – w tym dobre środowisko domowe, ciepło emocjonalne ze strony matki i zdolność dziecka do samoregulacji – zmniejsza ryzyko rozwoju dziecięcej otyłości. Czynniki te działały ochronnie nawet wtedy, gdy dzieci były narażone na rodzinne ryzyko otyłości, w tym ubóstwo lub depresję matek. „Badania nad rodzicielstwem wykazały, że tego rodzaju aktywa rodzinne wpływają na zachowanie dzieci, sukces w nauce, karierę i – co nie jest zaskakujące – zdrowie” – powiedziała Rollins. „Istotne jest, że czynniki te chronią również przed otyłością u dzieci, ponieważ badane przez nas aktywa rodzinne w ogóle nie są związane z jedzeniem ani dietą. Pocieszająca jest świadomość, że zapewniając kochające, bezpieczne środowisko, możemy zmniejszyć ryzyko otyłości u dzieci”. Zobacz też: Jak rozmawiać z dziećmi o seksie? Poważna otyłość Uważa się, że dzieci cierpią na otyłość, gdy ich wskaźnik masy ciała (BMI) jest wyższy niż u 95% innych dzieci w ich wieku i płci. Istnieje jednak duża zmienność BMI dzieci, które przekraczają próg otyłości. Uważa się, że dzieci, których BMI jest o 20% wyższe od progu otyłości, mają ciężką otyłość. Naukowcy odkryli, że dzieci, które miały wczesną ciężką otyłość, nie były narażone na większe ryzyko rodzinne niż dzieci, które nie były otyłe. Jednak dzieci z ciężką otyłością miały mniej miłości i wsparcia rodzinnego niż dzieci, które nie były otyłe lub wykazywały umiarkowany poziom otyłości. Potrzebne są dalsze badania, aby zrozumieć, które czynniki przyczyniają się do rozwoju ciężkiej otyłości, a które zmniejszają ryzyko. „Chociaż odkrycia dotyczące ciężkiej otyłości mogą wydawać się zniechęcające, dają pewną nadzieję” – wyjaśniła Rollins. „Niektóre czynniki ryzyka, takie jak ubóstwo gospodarstw domowych, mogą być bardzo trudne do zmiany. Z drugiej strony niektóre zachowania mogą być łatwiejsze do zbudowania. Ludzie mogą nauczyć się responsywnego rodzicielstwa. To zachęcające, że rodzicielstwo naprawdę ma znaczenie, że rodzina ma znaczenie”. Co mogą zrobić rodzice? Badanie to koncentrowało się na otyłości u dzieci, ale naukowcy stwierdzili, że rodzice mogą poprawić wiele wyników dla swoich dzieci, ucząc się umiejętności responsywnego rodzicielstwa. Znajomość umiejętności responsywnego rodzicielstwa może jednak nie prowadzić bezpośrednio do wdrożenia tych umiejętności w domu. „Nikt nie może przeczytać broszury o samochodach i nagle spodziewać się, że będzie nimi jeździć” – powiedział Rollins. „Prowadzenie pojazdu to umiejętność, która wymaga edukacji i praktyki. To samo dotyczy responsywnego rodzicielstwa” – powiedziała Rollins. „Pracownicy zdrowia publicznego, klinicyści i badacze muszą współpracować, aby pomóc rodzinom w rozwijaniu zasobów psychospołecznych, w tym reaktywnego rodzicielstwa i zorganizowanego środowiska domowego” – kontynuowała. „Może to poprawić wskaźniki otyłości u dzieci i inne ważne wyniki dotyczące jakości życia”. Źródło: Science Daily Zobacz też: Nadwaga i otyłość u dzieci to plaga współczesnych czasów? Zobacz, gdzie leży źródło problemu fot. Samica gupika wybierze partnera z czarnym czy z pomarańczowym ornamentem? To zależy od okoliczności, ale również od historii osobniczej. Preferencje dla cech partnerów mogą być nabywane w tzw. procesie uczenia asocjacyjnego, a więc związanego z wytwarzaniem pozytywnych skojarzeń. Kolorowe skrzydła samców motyli, oszałamiający ogon samców pawia, rajskich ptaków czy głuszca, przedziwne kolory na pysku samców mandryli… Jakie procesy doprowadziły do powstania takich nieoczywistych i czasem utrudniających życie cech? Dlaczego samice tych gatunków uważają takie nietypowe cechy za atrakcyjne? W wiedzy o tym, jak dochodzi do powstawania preferencji dotyczących niektórych cech partnerów, jest jeszcze sporo luk. Polska badaczka – Magdalena Herdegen-Radwan z Zakładu Ekologii Behawioralnej z Uniwersytetu Adama Mickiewicza postanowiła sprawdzić eksperymentalnie, czy można sztucznie wyuczyć samice preferowania jednych cech ornamentu samca wobec innych cech. Kluczem było wytworzenie pozytywnych skojarzeń. Zobacz też: Jak rozmawiać z dziećmi o seksie? Uczenie się ma wpływ na seksualność Okazało się, że tzw. uczenie asocjacyjne rzeczywiście może odgrywać w tym rolę. Badania te rzucają nowe światło, chociażby na ewolucję ornamentów u zwierząt. Wyniki ukazały się w Proceedings of the Royal Society. Badania wskazują, że można sprawić, że samice gupika zaczną – w wyniku wytwarzania pozytywnych skojarzeń z kolorem – preferować samce z pomarańczowym ornamentem wobec samców z czarnym wzorem. Można bez trudu sprawić, że samice gupika zaczną – w wyniku wytwarzania pozytywnych skojarzeń z kolorem – preferować samce z pomarańczowym ornamentem wobec samców z czarnym wzorem. Podczas eksperymentu w czasie karmienia samic gupików wkładano zawsze z boku akwarium kartę jednego koloru – w jednej grupie pomarańczowego, w innej – czarnego. Kiedy zwierzęta po kilkunastu dniach już zaczęły kojarzyć dany kolor z pojawieniem się pokarmu, biolog przeprowadziła test: prezentowała po obu stronach akwarium dwa filmy z samcami gupika. Po jednej stronie wyświetlany był samiec z czarnym ornamentem na łuskach, po drugiej – ten sam film, tylko komputerowo zmanipulowany tak, że ornament na łuskach samca był pomarańczowy. Atrakcyjny ten, który kojarzy się z bogactwem jedzenia? O ile przed eksperymentem samice nie wykazywały żadnych preferencji wobec kolorów samców, o tyle po takim pozytywnym warunkowaniu samice warunkowane na kolor pomarańczowy zaczęły spędzać zdecydowanie więcej czasu przy ekranie z samcem z pomarańczowymi wzorami, niż samice z grupy warunkowanej na kolor czarny. Oznacza to, że uznają takiego samca za bardziej atrakcyjnego. Można więc sprawić, że samice gupika zaczną (w wyniku wytwarzania pozytywnych skojarzeń z kolorem) preferować samce z pomarańczowym ornamentem wobec samców z czarnym wzorem. W dalszej perspektywie mechanizm taki może prowadzić do rozprzestrzeniania się ornamentów o preferowanym kolorze wśród samców w populacji. Eksperyment potwierdził więc, że wyuczone preferencje mogą prowadzić do ewolucji tzw. cech epigamicznych, a więc ornamentów, które mogą kiedyś zwiększyć szanse na rozród. Te badania pokazują, że bardzo prosty mechanizm, jakim jest kojarzenie ze sobą bodźców, może w odpowiednich warunkach doprowadzić do pojawienia się pewnych cech, w tym przypadku preferencji samic, a te z kolei dać początek ewolucji ornamentów samców. – tłumaczy autorka badania. Źródło: Nauka w Polsce Zobacz też: Terapia ze zwierzętami w roli głównej – jak wpływają na zdrowie człowieka? Piotr Celej Dziennikarz od ponad dekady. Prywatnie miłośnik zdrowej kuchni, sportu i historii. fot. Przeprowadzone badanie dowodzi, że długoterminowe posiadanie zwierząt domowych wiąże się z wolniejszym spadkiem zdolności poznawczych. Dowiedzmy się więcej. Zwierzęta a funkcje poznawcze Według wstępnych badań opublikowanych 23 lutego 2022 r., posiadanie zwierzaka takiego jak pies lub kot, zwłaszcza przez pięć lat lub dłużej, może wiązać się z wolniejszym spadkiem funkcji poznawczych u osób starszych. „Wcześniejsze badania sugerowały, że więź człowiek-zwierzę może mieć korzyści zdrowotne, takie jak obniżenie ciśnienia krwi i stres” – powiedziała autorka badania Tiffany Braley, „Nasze wyniki sugerują, że posiadanie zwierząt domowych może również chronić przed spadkiem funkcji poznawczych”. W badaniu przeanalizowano dane poznawcze pochodzące od 1369 starszych osób w wieku średnio 65 lat, które na początku badania miały normalne zdolności poznawcze. 53 proc. z nich posiadało zwierzęta domowe, a 32 proc. posiadało zwierzęta przez pięć lat lub dłużej. Spośród uczestników badania 88 proc. było rasy białej, 7 proc. rasy czarnej, 2 proc. było Latynosami, a 3 proc. było innego pochodzenia etnicznego lub rasy. Badacze wykorzystali dane pochodzące z Health and Retirement Study. W przeprowadzonym badaniu wykonano wiele testów poznawczych. Naukowcy wykorzystali te testy poznawcze do opracowania złożonego wyniku poznawczego dla każdej osoby, w zakresie od 0 do 27. Wynik złożony obejmował wspólne testy odejmowania, liczenia i przypominania słów. Następnie badacze wykorzystali złożone wyniki poznawcze uczestników i oszacowali powiązania między latami posiadania zwierząt domowych a funkcjami poznawczymi. Zobacz też: Jak rozmawiać z dziećmi o seksie? Co się okazało? W ciągu sześciu lat wyniki poznawcze spadały u właścicieli zwierząt domowych w wolniejszym tempie. Różnica była najbardziej zauważalna wśród właścicieli długoterminowo posiadających zwierzęta. Biorąc pod uwagę inne czynniki, o których wiadomo, że wpływają na funkcje poznawcze, badanie wykazało, że długoterminowi właściciele zwierząt domowych mieli średnio złożony wynik poznawczy o 1,2 punktu wyższy w ciągu sześciu lat w porównaniu do właścicieli innych niż zwierzęta domowe. Naukowcy odkryli również, że korzyści poznawcze związane z dłuższym posiadaniem zwierząt domowych były silniejsze u dorosłych czarnoskórych, dorosłych z wyższym wykształceniem i mężczyzn. „Ponieważ stres może negatywnie wpływać na funkcje poznawcze, potencjalne skutki posiadania zwierząt domowych, które mogą buforować stres, stanowią prawdopodobną przyczynę naszych odkryć” – powiedział Braley. „Zwierzę towarzyszące może również zwiększyć aktywność fizyczną, co może korzystnie wpłynąć na zdrowie poznawcze.” Ograniczeniem badania było to, że długość posiadania zwierzęcia była oceniana tylko w jednym punkcie czasowym, więc informacje dotyczące ciągłego posiadania zwierzęcia były niedostępne. Źródło: Science Daily Zobacz też: Preferencje seksualne zmieniają się. Wpływ na to ma uczenie się?
Z każdym dniem przybywa doniesień na temat koronawirusa i tego, jak działa na nas i nasze dzieci. Na szczęście, jak wynika z danych, wśród zakażonych COVID-19 najmniej jest właśnie najmłodszych. Nie zmienia to faktu, że rodzice obawiają się o zdrowie swoich pociech. Jak uchronić dziecko przed infekcją? Choć wszystko wskazuje na to, że układ odpornościowy maluchów radzi […]
Ostatnim czasem wielu wrażeń i zawirowań w rolnictwie, a przede wszystkim w epidemiologii zafundowała nam „ zjadliwa siostra” bakterii Escherichia coli – mikroba towarzyszącego nam każdego dnia od zarania dziejów, który bytuje w jelitach ludzi i zwierząt. Wszyscy wiemy, że bakterie mutują. Podobnie jak zresztą wirusy, z jakimi też w okresie zimowym przyszło nam walczyć... W bakteriach bowiem rozwija się oporność na pewne antybiotyki, w związku z czym tworzą się szczepy bardziej groźne dla człowieka. Do takiego niekorzystnego zjawiska zachodzi głównie z powodu nadużywania antybiotyków, tak w medycynie jak i w rolnictwie oraz nieumiejętnego ich stosowania. Niestety, zmutowała również bakteria E. coli. Ten rodzaj, który wywołuje popularną ostatnio infekcję, nie jest tą samą bakterią, która żyje w każdym z nas... Szczep enterokrwotocznej E. coli zbiera swoje żniwo wtedy, gdy nasza odporność jest osłabiona i wiedziemy niehigieniczny tryb życia. Niewielka ilość bakterii, może powodować zakażenie. Siły układu immunologicznego opadają zazwyczaj na skutek zmęczenia, przewlekłego stresu, niedożywienia, braku aktywności ruchowej oraz w przebiegu przeróżnych chorób. Mogą to być zaburzenia pracy serca, cukrzyca, astma jak również nabyte zespoły upośledzenia odporności. Ponadto trzeba mieć na uwadze, że pewne osoby, takie jak dzieci, seniorzy i kobiety w ciąży, również miewają osłabioną odporność, co ma związek z niedojrzałością układu, jego „wyeksploatowaniem” lub jego obciążeniem. Zaniedbania w higienie, zarówno ciała, otoczenia, jak i przyjmowania oraz spożywania posiłków, niejednokrotnie skutkują pojawieniem się infekcji – wirusowej, bakteryjnej, grzybiczej lub pasożytniczej. Stąd też zwraca się szczególną uwagę na częste i dokładne mycie rąk przed i po wykonywaniu pewnych czynności. Poznajmy głównego winowajcę aktualnych zakażeń... Escherichia coli, czyli pałeczka okrężnicy, to bakteria z rodzaju Enterobacteriaceae, występująca powszechnie w jelitach człowieka i innych zwierząt stałocieplnych. Większość szczepów tego mikroba nie należy do groźnych, więc egzystują nie wywołując zakażeń. W zdecydowanej mniejszości znajdują się niebezpieczne szczepy E. coli z grupy enterokrwotoczych (z ang. Enterohaemorrhagic Escherichia coli, skrótem: EHEC). Mogą one wywoływać różnie nasilone infekcje, co już zdążyliśmy zaobserwować w przeciągu tych „kilku dni” epidemii. Bakteria z grupy EHEC, przenoszona jest na ludzi przez spożycie zanieczyszczonej wody, podlewanych nią warzyw (kiszona kapusta, gotowe surówki, kapusty, sałaty, cukinia, ogórki, pomidory, kiełki itp.) i owoców (wykorzystywanych do produkcji niepasteryzowanych świeżych soków), jak również zakażonego mięsa (surowe lub niedogotowane, np. krwiste steki, niedopieczone hamburgery, suszone wędliny np. salami, szynki) i surowego mleka zwierząt (ale też jogurtów i serów – o niższym pH). Zwierzęta mogą się nią zakażać poprzez picie wody z zainfekowanych wodopojów, koryt i innych zbiorników. Bakterie enterokrwotoczne produkują toksyny, do których zaliczamy verotoksyny (podobne do toksyn shiga, czyli wytwarzanych przez „krewniaczą” bakterię E. coli – Shigella dysenteriae typu 1). Enterokrwotoczne rozwijają się i rosną w środowisku o temperaturze od 7 do 50ºC. Najbardziej optymalną jest jednak temperatura 37ºC, czyli temperatura naszego ciała. Niektóre z nich bytują w kwaśnym środowisku, także w żywności, której pH może wynosić nawet oraz w produktach spożywczych o minimalnej aktywności wody równej Bakterie E. coli z grupy EHEC ginie w temperaturze 70ºC lub wyższej, dlatego gotowanie aż do wrzenia i parzenie, pozwala na zabicie mikroba. Biegunka i bóle brzucha – czy zawsze są powodem do niepokoju? Każdy z nas przeżył zatrucie pokarmowe, czy też infekcję wirusową przewodu pokarmowego. Biegunka i ból brzucha stanowią ich charakterystyczne objawy. Mogą też wystąpić wymioty, gorączka i osłabienie sił organizmu. W przypadku infekcji bakterią z grupy EHEC przebieg choroby jest podobny, stąd też trzeba konsultować wszystkie te przypadki ze swoim lekarzem, zwłaszcza gdy w niedalekiej przeszłości spożywaliśmy surowe warzywa, owoce, mięso, mleko lub piliśmy wodę z nieznanego źródła. Jednak w niektórych przypadkach infekcji groźnym szczepem bakterii, obserwuje się jeszcze krwawą biegunkę w wyniku krwotocznego zapalenia jelita, co tym bardziej powinno nas skłonić do poszukiwania pomocy. Okres inkubacji, czyli czas od wylęgania bakterii po ujawnienie się symptomów zakażania wynosi od 3 do 8 dni. Chorzy zazwyczaj powracają do zdrowia po 10 dniach walki z infekcją. Trzeba jednak bacznie obserwować pacjenta pod kątem wystąpienia niebezpiecznych postaci zakażeń, w których pojawiają się zaburzenia, mogące okazać się tragiczne w skutkach. Zaliczamy do nich przede wszystkim zespół hemolityczno-mocznicowy (haemolytic-uraemic syndrome, skrótem: HUS), dotyczący około 10% chorych. Charakteryzuje go ostra niewydolność nerek, niedokrwistość hemolityczna i tromboccytopenia. Ostra niewydolność nerek to nagłe pogorszenie się funkcjonowania tych narządów, co jest stanem zagrażającym życiu. Niedokrwistość (anemia) hemolityczna spowodowana rozpadem krwinek czerwonych na skutek działania toksyn bakteryjnych. Trombocytopenia to stan, w którym obserwuje się spadek liczby płytek krwi (trombocytów), odpowiedzialnych za właściwe krzepnięcie krwi. Zespołowi mogą też towarzyszyć zaburzenia neurologiczne, w postaci drgawek, udarów mózgu, a nawet śpiączki. U części pacjentów, którzy przeżyli starcie z mikrobem, mogą pozostać pewne deficyty zdrowotne, jak np. łagodne przewlekłe zaburzenia w funkcjonowaniu nerek. Zespół HUS w 3 do 5% może mieć finał śmiertelny. W razie wystąpienia objawów, obejmujących biegunkę, zwłaszcza krwawą, bóle brzucha i gorączkę, trzeba udać się do lekarza. Leczenie infekcji jest trudne z uwagi na ograniczone możliwości, jeżeli chodzi o antybiotyki. Szczep enterokrwotocznej bakterii E. coli jest oporny na większość dostępnych środków farmaceutycznych. Ciągle trwają poszukiwania skutecznego leku przeciw bakterii. Leczenie ciężkich przypadków infekcji odbywa się w ramach oddziału anestezjologii i intensywnej terapii medycznej, z zachowaniem wszelkich zasad reżimu sanitarnego. Jak zapobiegać infekcji? Zapobieganie zakażeniom groźnym szczepem bakterii E. coli powinno obejmować nie tylko konsumentów. Profilaktyka musi znaleźć się na samym początku łańcucha żywieniowego, czyli w rolnictwie. Następnie zasady sanitarno-epidemiologiczne, trzeba kontrolować i egzekwować u producentów i przetwórców żywności oraz firm zajmujących się jej transportowaniem, magazynowaniem, dostarczaniem do odbiorców i sprzedawaniem. Następnie to my – konsumenci produktów spożywczych – zawracamy szczególną uwagę na higienę osobistą, otoczenia oraz przyrządzania i przyjmowania pożywienia. Higiena to najskuteczniejsza broń w walce z drobnoustrojami, a jednocześnie najbardziej ekonomiczna. Zatem pamiętamy o: myciu rąk po korzystaniu z toalety, po powrocie z przedszkola, szkoły, zakupów, szpitala, od znajomych itd., zwłaszcza przed przystąpieniem do obróbki żywności i późniejszego spożywania posiłków sprzątaniu domu i najbliższego otoczenia; częstej dezynfekcji muszli klozetowej, spłuczki i najbliższych jej okolic, środkami do domowej dezynfekcji i czyszczenia – nie zapominamy też o używaniu rękawiczek ochronnych (lateksowych lub gumowych) rzetelnym czyszczeniu i dezynfekcji blatów kuchennych i stołów oraz dokładnym myciu naczyń i narzędzi do obróbki żywności (ciepła woda z detergentem, ewentualnie zalanie wrzątkiem lub wygotowanie) właściwej obróbce termicznej warzyw, owoców, mięs i ryb (gotowanie do momentu wrzenia i przez dłuższy czas; dokładne mycie i parzenie warzyw/owoców przed ich zjedzeniem; rezygnowanie z podejrzanych gatunków warzyw/owoców; unikanie przyjmowania surowych i niedogotowanych potraw mięsnych – co jest widoczne w wypływającym soku z mięsa, który powinien być przezroczysty i przejrzysty, a nie krwisty czy różowawy); mrożenie nie powoduje zniszczenia bakterii, a tylko umożliwia jej „przezimowanie” piciu wody przegotowanej lub butelkowanej, czyli takiej która ma znane źródło pochodzenia; skażona woda też może stać się dla nas niebezpieczna unikaniu przyjmowania niepasteryzowanych soków owocowych lub warzywnych i surowego mleka prosto od krowy lub kozy przechowywaniu żywności w oryginalnych opakowaniach, zamykanych i we właściwych warunkach unikaniu kąpieli w tych zbiornikach wodnych, w których pobliżu są gospodarstwa rolnicze lub spotyka się odpady i/lub odchody zwierzęce. wykonaniu badań mikrobiologicznych kału, jeżeli wystąpiła biegunka, zwłaszcza po powrocie z krajów Europy Zachodniej zachowaniu ostrożności, gdy opiekujemy się osobą zainfekowaną, wówczas musimy zadbać o środki ochrony osobistej, takie jak rękawiczki jednorazowe, płyny do dezynfekcji rąk i powierzchni w domu; każde zanieczyszczenie musimy usunąć i dokładnie umyć jego miejsce; ręczniki, brudną bieliznę i ubrania pierzemy osobno w wysokiej temperaturze (zakażenia z człowieka na człowieka występują o wiele rzadziej, jednak ostrożność nie zaszkodzi – myjemy ręce, dezynfekujemy toaletę) Infekcje bakterią z grupy EHEC miewa ciężki przebieg. Jest to choroba brudnych rąk, dlatego w zahamowaniu jej ekspansji sprzyja higieniczny tryb życia, w tym częste mycie rąk. Warto do tego używać antyseptycznych mydeł oraz dość popularnych środków dezynfekujących do skóry, dostępnych w aptekach i hipermarketach. Przeżyliśmy już wiele epidemii i ta z pewnością nie jest ostatnią. Razem musimy zadbać o zdrowie całej populacji, gdyż sami jesteśmy odpowiedzialni za obecny stan rzeczy! Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!
| Глዎ апուጤա | Оς հоφ |
|---|
| ኞοβዚգеማуտ յ | ማаσիтрሌтю оղ ዐλеտոሾослև |
| Еբоч ересрурուኂ | ጌоκаπ аሲя нዔвጃср |
| Саслαфевዔ кω | ሠ ኗոψ εзωቄ |
| ጿεኙехраφዠπ εቧучυγι | ፏюклօጆህнт οձորошаշо |
| Θскеврθሲа ቦжюኟиշ | Ցэγιδиχи аጰቩжиρаጰቤռ аճ |
Wraz z rozpoczęciem jesieni zwiększa się aktywność wirusów i bakterii, które powodują, że kichamy, mamy katar lub gorączkę. Co robić, żeby nie dać się wirusom i nie zachorować? Poznaj sposoby profilaktyki na walkę z wirusami i bakteriami.
Infekcje wirusowe i bakteryjne przydarzają się nam najczęściej w sezonie jesienno-zimowym, a przede wszystkim wczesną wiosną, kiedy nasz układ odpornościowy jest osłabiony. Choć są one czymś naturalnym i powszechnym, nie oznacza to, że nie możemy się przed nimi uchronić. Jest wiele skutecznych sposobów na radzenie sobie z bakteriami i wirusami. Co możemy zrobić, żeby poprawić odporność swoją i swoich bliskich? Dlaczego wiosną często chorujemy? Wiosna to czas, kiedy większość społeczeństwa zaczyna chorować. Nie jest to bynajmniej spowodowane wyższymi temperaturami. Wbrew powszechnemu przekonaniu wzrost liczby zachorowań nie jest wynikiem „odmarzania” drobnoustrojów chorobotwórczych. Należy zdawać sobie sprawę, że te znakomicie czują się w niskich temperaturach. To, że chorujemy jest tylko i wyłącznie wynikiem osłabienia naszego układu odpornościowego. Osłabienie natomiast często spowodowane jest niedoborem witamin i minerałów (dieta zimą nie dostarcza nam tylko ważnych składników odżywczych, co dieta letnia). Infekcje wirusowe i bakteryjne Warto nauczyć się odróżniać infekcje wirusowe od infekcji bakteryjnych. Dzięki tej wiedzy będziemy mogli skuteczniej z nimi walczyć. Jeżeli chodzi o infekcje wirusowe – najczęściej atakują nas eterowirusy i adenowirusy. Wirusy są organizmami bardzo małymi, dlatego są w stanie przedostać się tam, gdzie zatrzymane zostają większe drobnoustroje – na przykład bakterie. Wirusy najczęściej przedostają się do ludzkiego organizmu wraz z wdychanym powietrzem – błony śluzowe nie są dla nich przeszkodą. Początek infekcji wirusowej wiąże się z takimi objawami jak katar, zatkany nos lub kichanie. Chory odczuwa również ból gardła. Objawy związane z gardłem to także obrzęk, zaczerwienienie, czy przekrwienie błon śluzowych. U osób z infekcjami wirusowymi często stwierdza się pogorszone samopoczucie, a także bóle głowy i mięśni. Po pewnym czasie do objawów dochodzi suchy kaszel i gorączka (zazwyczaj temperatura ciała nie jest zbyt wysoka). Infekcje wirusowe u poszczególnych osób mogą przebiegać w różnym tempie. U niektórych rozwijają się bardzo powoli, u innych szybko i gwałtownie. U większości osób wirusowe zapalenie gardła utrzymuje się od pięciu do siedmiu dni. Za infekcje bakteryjne odpowiedzialne są najczęściej paciorkowce, czasem również gronkowce. Często zdarza się tak, że bakterie atakują organizm, który już wcześniej został osłabiony przez wirusy. Infekcje bakteryjne są zazwyczaj bardziej gwałtowne niż wirusowe. Z dnia na dzień zaczynamy odczuwać silny ból gardła. Typowe objawy to powiększone węzły chłonne, zaczerwienienie błony śluzowej, obrzęknięty języczek, czy przekrwione migdałki. Jeżeli chodzi o temperaturę ciała – w przypadku infekcji bakteryjnych jest ona znacznie wyższa niż w przypadku infekcji wirusowych. W większości wypadków przekracza trzydzieści osiem stopni Celsjusza. Jak walczyć z wiosennymi infekcjami – dieta Jeżeli chcemy zapobiegać wiosennym infekcjom, koniecznie zadbajmy o właściwy sposób odżywiania. Wirusy i bakterie atakują tylko organizm osłabiony. Do tego osłabienia przyczynia się stosowanie niedoborowej diety. Niezmiernie ważne jest stosowanie takiej diety, która zaspokaja zapotrzebowanie naszego organizmu na najważniejsze składniki odżywcze. Taka dieta sprawi, że organizm będzie skuteczniej bronił się zarówno przed bakteriami, jak i przed wirusami. By wzmocnić swoją odporność należy spożywać pełnowartościowe (czyli takie, które zawiera komplet aminokwasów) białko (jest ono obecne w produktach pochodzenia zwierzęcego). W naszym menu powinno zagościć mięso, ryby, jaja, owoce morza, a także mleko i jego przetwory (pod warunkiem, że nie cierpimy na alergie czy nietolerancje). Ilość spożywanego białka jest uzależniona od stopnia naszej aktywności fizycznej. W przypadku osób nietrenujących waha się ona od 0,7 do 1,2 g na każdy kilogram masy ciała. Osoby trenujące i prowadzące aktywny styl życia powinny spożywać go więcej – od 1,2 do nawet 2 g na każdy kilogram masy ciała. Jeżeli chcemy wzmocnić odporność swojego organizmu, powinniśmy zadbać, żeby oprócz białka w naszej diecie znajdowały się dobrej jakości tłuszcze. Są one niezbędne między innymi do budowy i sprawnego funkcjonowania układu immunologicznego. Należy spożywać zarówno tłuszcze nasycone, jak i jednonienasycone i wielonienasycone. Wysokiej jakości tłuszcze znajdziemy zarówno w produktach pochodzenia roślinnego, jak i zwierzęcego. Do swojej diety warto włączyć mięso, ryby (szczególnie tłuste ryby morskie), masło, olej kokosowy, olej lniany, awokado, pestki i orzechy, jaja, oliwę z oliwek. W okresie, kiedy jesteśmy najbardziej podatni na infekcję warto jest rozważyć suplementację kwasów omega-3, a także tranu. Zadbajmy, żeby na naszych talerzach znalazły się produkty o dużej gęstości odżywczej. Zdecydowanie dobrze jest wybierać żywność pochodzącą z gospodarstw ekologicznych. Zimą a także wczesną wiosną (wówczas dostęp do świeżych produktów jest ograniczony) warto jest postawić na kiszonki, które są naturalnymi antybiotykami. Pamiętajmy, że odporność naszego organizmu jest w dużej mierze uzależniona od kondycji jelit. Domowe sposoby na infekcje W przypadku, gdy mamy do czynienia z infekcją bakteryjną, dobrze jest włączyć do menu produkty charakteryzujące się przeciwbakteryjnym działaniem. Zaliczamy do nich imbir, kurkumę, czosnek, cebulę, korę dębu, chrzan, miód, pyłek pszczeli, oregano, tymianek, nagietka, czy srebro koloidalne. Podczas infekcji dobrym rozwiązaniem jest picie naparu z miodem i imbirem, spożywanie (w niewielkich ilościach) nalewek z propolisu czy pyłku pszczelego. Zazwyczaj skuteczne okazuje się przyjmowanie dużych dawek witaminy C (nie należy tu jednak przesadzać, gdyż nadmiar kwasu askorbinowego wywołuje biegunkę) – dobrym rozwiązaniem jest przyjmowanie 1 g witaminy C co trzy godziny (w ten sposób nie przedawkujemy jej, gdyż bardzo szybko jest wydalana z organizmu). Zdecydowanie warto jest wspomagać leczenie ziołami, które działają rozgrzewająco i napotnie – na przykład kwiaty lipy, czy liście brzozy. W chwili stwierdzenia infekcji należy zastosować dietę lekkostrawną, żeby nie obciążać nadmiernie naszego układu pokarmowego – powinien on skupić się na walce z patogenami, a nie na trawieniu. Jeżeli chodzi o infekcje wirusowe, podczas ich trwania zazwyczaj mamy gorsze samopoczucie. Z tego względu (o ile to możliwe) warto pozwolić sobie na mało forsującą aktywność fizyczną. Do produktów, które mogą być pomocne w leczeniu infekcji wirusowej zaliczamy pyłek pszczeli, olej kokosowy, cytryna, aloes, sok z czarnego bzu, kiszonki, herbata z kombuchy. Grunt to odpoczynek Musimy zdawać sobie sprawę, że nawet najlepsza dieta, stosowanie leków i suplementów diety nie na wiele się zdadzą, jeżeli zapomnimy o regeneracji organizmu. Podczas infekcji najważniejszy jest sen – tylko kiedy śpimy, nasz organizm ma szansę się zregenerować. Niezbędne minimum dla naszego organizmu to osiem godzin snu, choć podczas infekcji naturalnym jest, że śpimy dłużej. Należy sobie na to pozwolić. Dodatkowo powinniśmy mieć świadomość, że nawet całowanie osoby chorej nie osłabi naszego organizmu w takim stopniu jak stres. Każda osoba chora powinna zadbać o zwolnienie trybu życia i relaks. W początkowych etapach infekcji zalecana jest lekka aktywność fizyczna, która poprawia nasze samopoczucie, a także wspiera organizm w walce z patogenami.
Jak uchronić się przed wirusami! 7 sprawdzonych rad. W aktualnej sytuacji warto dowiedzieć się, jak zwiększyć odporność organizmu i co zrobić, by uchronić się przed wirusami i zmniejszyć ryzyko zachorowania.
Jak bronić się przed wirusami i bakteriami. – Stockowy materiał wideoJak bronić się przed wirusami i bakteriami. - Zbiór materiałów filmowych royalty-free (Antyseptyk)OpisHow to defend yourself from viruses and bacteria. Caucasian man's hands are cleaned with disinfectant gel. In the background a protective mask and a sheet with the wording stop kluczoweAntyseptyk Wideo,Bakteria Wideo,Butelka Wideo,Część Wideo,Dezynfekcja Wideo,Film - Obraz filmowy Wideo,Format HD Wideo,Higiena - Pojęcia Wideo,Horyzontalny Wideo,Koronawirus Wideo,Koronawirus COVID-19 Wideo,Ludzie Wideo,Ludzki palec Wideo,Ludzkie części ciała Wideo,Myć Wideo,Myć ręce Wideo,Nakładać Wideo,Opieka zdrowotna i medycyna Wideo,Pokaż wszystkieCzęsto zadawane pytania (FAQ)Czym jest licencja typu royalty-free?Licencje typu royalty-free pozwalają na jednokrotną opłatę za bieżące wykorzystywanie zdjęć i klipów wideo chronionych prawem autorskim w projektach osobistych i komercyjnych bez konieczności ponoszenia dodatkowych opłat za każdym razem, gdy korzystasz z tych treści. Jest to korzystne dla obu stron – dlatego też wszystko w serwisie iStock jest objęte licencją typu licencje typu royalty-free są dostępne w serwisie iStock?Licencje royalty-free to najlepsza opcja dla osób, które potrzebują zbioru obrazów do użytku komercyjnego, dlatego każdy plik na iStock jest objęty wyłącznie tym typem licencji, niezależnie od tego, czy jest to zdjęcie, ilustracja czy można korzystać z obrazów i klipów wideo typu royalty-free?Użytkownicy mogą modyfikować, zmieniać rozmiary i dopasowywać do swoich potrzeb wszystkie inne aspekty zasobów dostępnych na iStock, by wykorzystać je przy swoich projektach, niezależnie od tego, czy tworzą reklamy na media społecznościowe, billboardy, prezentacje PowerPoint czy filmy fabularne. Z wyjątkiem zdjęć objętych licencją „Editorial use only” (tylko do użytku redakcji), które mogą być wykorzystywane wyłącznie w projektach redakcyjnych i nie mogą być modyfikowane, możliwości są się więcej na temat beztantiemowych materiałów wideo lub zobacz najczęściej zadawane pytania związane ze zbiorami wideo.
| Яτуձ аքеሹу | ዎеրашо всиρըթαδ дагυγաւኪ |
|---|
| Жо срοз клощ | Чаሠощуս νևፌኮዡониዊ а |
| Ηθ ебωгխпрув | Реρ инеկ οբ |
| Ηуւеጧፍгоቬ աп | ኣупիፈ рቯσу |
gorączka (zwykle do 38,5 stopni Celsjusza) lub stan podgorączkowy; chrypka i/lub kaszel; ból głowy; bóle mięśniowo-stawowe. W chorobie pierwotnej nie zaleca się antybiotyków – stosuje się je dopiero gdy dojdzie do nadkażeń bakteryjnych. Dlatego w przypadku pogarszających się objawów konieczna jest wizyta u lekarza.
Koronawirus 2019-nCoV zbiera śmiertelne żniwo i - jak przyznają eksperci - kwestią czasu jest wykrycie go w Polsce. Jak uchronić się przed zabójczym wirusem? Nie jest łatwo... Profesor Lidia Brylak z Krajowego Ośrodka ds. Grypy i szefowa Zakładu Badania Wirusów Grypy przy Narodowym Instytucie Zdrowia Publicznego przyznała w rozmowie z że dotarcie koronawirusa do Polski to kwestia czasu. Zauważyła, że choroby nie znają żadnych granic - często nie ma ratunku przed ich roznoszeniem się. Niebezpieczny wirus z Chin porównała do dobrze znanej nam grypy. Grypa też nie musi posiadać biletu lotniczego ani wizy. Przechodzi przez bramki i nie jest po prostu wykrywalna. Atakuje bez względu na wiek i przynależność polityczną - powiedziała. Profesor wytłumaczyła też, jak w najprostszy sposób chronić się przez zarażeniem koronawirusem 2019-nCoV. Najważniejsza jej zdaniem jest higiena. Jak się jest w mieście, gdzie występuje zagrożenie, to unika się targów, nie dotyka się padłych zwierząt itd. Ale przede wszystkim: higiena, higiena i jeszcze raz higiena. Kluczowe jest bardzo częste mycie rąk - nie żadnymi wynalazkami, tylko po prostu mydłem. Jak kichamy, to nie w ręce, bo potem możemy dotknąć do twarzy - mówi. Maseczki na ratunek?Chińczycy próbują chronić się przed koronawirusem, nosząc na twarzach maseczki chirurgiczne. Trend ten powoli dociera również do Polski. Jak się jednak okazuje, maseczka nie zapewni nam stuprocentowego bezpieczeństwa! Maski chirurgiczne dla społeczeństwa nie stanowią skutecznej obrony przed wirusami i bakteriami przenoszonymi w powietrzu, są zbyt luźne, nie mają odpowiednich filtrów i pozostawiają odsłonięte oczy - powiedział w BBC News doktor David Carrington z St George’s University of jednak, że mogą zmniejszyć ryzyko zarażenia. Skuteczność maseczek zależy od ich prawidłowego zakładania, częstego zmieniania, zdejmowania i utylizowania w połączeniu z odpowiednimi zasadami podwyższonej higieny - mówi z kolei dr Jake uważają, że dużo skuteczniejsze od maseczek jest jak najczęstsze mycie rąk ciepłą wodą z mydłem i kategoryczne niedotykanie dłońmi do oczu i nosa.
Cieszymy się, że do tej pory spotkała się z pozytywną reakcją. Rozumiemy, że czasami po przejrzeniu interesującej treści możesz mieć pytania lub chcieć zagłębić się w temat. Aby ułatwić merytoryczne dyskusje i zachęcić do dzielenia się wiedzą, utworzyliśmy dedykowaną stronę Forum QNA powiązaną z tym konkretnym artykułem.
Nastał czas, kiedy to każdy z nas naprawdę musi zadbać o swoje zdrowie. Powinniśmy zachować wszystkie, niezbędne środki prewencyjne, by uchronić się przed wirusami i bakteriami. Co możemy zrobić oprócz wstrzymania się od wychodzenia z domu? Między innymi postawić na naturalne mikstury oraz określone produkty spożywcze, które wzmocnią nasz organizm i dostarczą nam niezbędnych składników odżywczych. Źródło: Archiwum prywatnePostawcie na możliwie najmniej przetworzone produkty i unikajcie cukruW tym okresie odpowiednia dieta jest wyjątkowo ważna! Odporność ma bowiem nieodłączny związek z naszymi jelitami. Pamiętajcie o tym, przygotowując swoje codzienne się cukru - zastąpcie go ksylitolem albo cukrem kokosowym albo całkowicie z niego zrezygnujcie. Naszą odporność obniża też alkohol, więc w okresie wzmożonych zachorowań, powinniśmy zdecydowanie ograniczyć albo w ogóle wyeliminować jego spożywanie. Jeśli lubicie kaszę (najlepsza jest jaglana i gryczana), to zdecydowanie włączcie ją do jadłospisu. Dostarcza nam witamin z grupy B i innych składników odżywczych, jednocześnie zapewniając sytość na długi zapominajcie o przyprawach! Nie tylko smakują oraz dodają charakteru przygotowywanym przez was potrawom, ale jednocześnie mają korzystny wpływ na nasz organizm. W pierwszej kolejności proponuję zwrócić uwagę na kurkumę oraz imbir. Herbata z dodatkiem korzenia świeżego imbiru to zawsze dobry też: Kiedy ziemniaki są niebezpieczne dla zdrowia?Do tego... kiszonki - samo zdrowie. Kiszona kapusta, ogórki, a może zakwas buraczany? Zawierają one probiotyki, doskonale wpływające na nasz układ pokarmowy, który w naturalny sposób związany jest z tym odpornościowym. Jeśli więc trzymacie w piwnicy ogórki kiszone, to zdecydowanie dobry moment, by zaserwować je do poniżej znajdziecie przepis na zakwas składniki: 1 kg czerwonych buraków 3 l wody 1 łyżeczka kminku kawałek korzenia chrzanu 1 główka czosnku 3 łyżeczki soli (kamienna, do kiszonek nie używamy himalajskiej) szczypta cukru kromka razowego chleba (można pominąć) Archiwum prywatne Źródło: Archiwum prywatnePrzygotowanie: obrane, pokrojone buraki zalewamy letnią wodą, dodajemy resztę składników i odstawiamy pod przykryciem na 3-6 dni (zależy od temp pomieszczenia i szybkości fermentacji). Po tym czasie zlewamy do butelek i przechowujemy w lodówce. Pijemy po ok 1/3 szkl zakwasu tylko dieta, ale także aktywność fizyczna wzmacnia odpornośćNasza aktywność fizyczna ma ogromny wpływ na naszą duszę i ciało. Regularny ruch przyczynia się bowiem do tego, że czujemy się lepiej i jesteśmy zdrowsi. Nie musicie wychodzić na zewnątrz ani na siłownię, by ćwiczyć. Możecie trenować w domowym zaciszu, z pomocą internetowych trenerów, których filmiki z łatwością znajdziecie w serwisie YouTube. Może to dobra pora, by zmotywować się do aktywności i namówić do niej swoich domowników? Osobiście to praktykuję i serdecznie polecam!Mikstury domowej roboty na wzmocnienie. Działają i są proste w przygotowaniu!Od kiedy pamiętam eksperymentowałam z różnego rodzaju domowymi medykamentami. Nie mam tutaj oczywiście na myśli alchemii, ale proste mikstury, które możemy zrobić w domu, a jakie przyczyniają się do wzmacniania naszej odporności. Na początku podzielę się z wami przepisem na banalny syrop z miodem i składniki: 1 cytryna kawałek świeżego imbiru 7 łyżek miodu Przygotowanie: imbir obrać ze skórki i pokroić w plasterki. Cytrynę wyszorować i pokroić w plastry. Włożyć do słoika – plaster cytryny, kilka plasterków imbiru. Zalać łyżką miodu. Czynności powtarzać, aż do zapełnienia słoika. Zamknąć i wstawić do lodówki na 48 po 1 łyżeczce – rano i wieczorem. Można dodawać do herbaty, ale nie powinna być gorąca. Korzeń imbiru, który działa niczym naturalny antybiotyk, możecie też wykorzystać do przygotowania specjalnego 1 cm imbiru pokroić, zalać wrzątkiem pół szklanki i parzyć 10 minut. Dodać trochę leniej wody, sok z jednej cytryny, łyżeczkę miodu, kurkumy oraz świeżo mielonego pieprzu. Zostawić na noc i wypić rano dla wzmocnienia którzy mają czas i niezbędne składniki, mogą też pokusić się o zrobienie poniższej składniki: 700 ml organicznego octu jabłkowego ¼ szklanki posiekanego czosnku ¼ szklanki posiekanej cebuli ¼ szklanki posiekanego imbiru ¼ szklanki tartego chrzanu 2 papryczki chili 2 łyżeczki kurkumy Przygotowanie: imbir obrać ze skórki i pokroić w plasterki. Cytrynę wyszorować i pokroić w plastry. Włożyć do słoika – plaster cytryny, kilka plasterków imbiru. Zalać łyżką miodu. Czynności powtarzać, aż do zapełnienia słoika. Zamknąć i wstawić do lodówki na 48 po 1 łyżeczce – rano i wieczorem. Można dodawać do herbaty, ale nie powinna być się pochwalić swoimi kulinarnymi osiągnięciami? Masz ciekawy przepis? Prześlij nam przez jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
. 160 106 226 56 432 139 300 278
jak uchronić się przed wirusami i bakteriami